To był szczególny rajd – inny niż wszystkie, które do tej pory przeprowadzaliśmy. Przede wszystkim dlatego, że wszyscy uczestnicy włączyli się pomoc finansową jaką zbieraliśmy na leczenie dla Marka Majewskiego. Uzbieraliśmy kwotę 3000 zł , którą organizatorzy wpłacili n subkonto Marka. Druga istotna sprawa to współpraca organizacyjną z stowarzyszeniem „Biedrzychowice Dolne dzisiaj i wczoraj” na czele z sołtysem Biedrzychowic Krzyśkiem, która była wzorowa pod względem organizacyjnym. Trzecia sprawa to formuła rajdu, bowiem w takiej organizowaliśmy rajd po raz pierwszy. Zaczynaliśmy w Nowogrodzie Bobrzańskim, z którego wystartowała (tylko) 12 osobowa grupa rowerzystów. Po drodze dołączały do nas poszczególne grupy z innych miejscowości. W Białowicach czekali na nas rowerzyści z Biedrzychowic ( i już było nas 33) , w Zabłociu czekali na nas rowerzyści z tej miejscowości oraz Gubina ( ruszyło w sumie 60 rowerzystów) by na ostatnim postoju do peletonu dołączyli mieszkańcy Guzowa, Jasienia, Bieniowa oraz innych okolicznych miejscowości. W sumie zebrało się ponad 100 rowerzystów chcących mimo dużego upału dać wyraz wsparcia dla Marka i jego rodziny. Za to poświęcenie w samych Biedrzychowicach Dolnych czekała na nich nagroda w postaci poczęstunku przygotowanego w Zbiornicy Muzealnej u pana Motyla, który zawsze jest gotowy przyjąć ludzi dobrej woli. Przygotowaniem tej części spotkania zajęli się członkowie bardzo aktywnego stowarzyszenia, którzy w bardzo profesjonalny sposób przygotowali poczęstunek i nakarmili i napoili spragnionych i głodnych uczestników rajdu. W dalszej części spotkania członkowie stowarzyszenia Fiber przeprowadzili konkurencje dla dzieci i dorosłych z nagrodami by w kulminacyjnym punkcie imprezy przeprowadzić losowanie nagród wśród uczestników rajdu. Każdy w uczestników przy zapisie otrzymał naklejkę fiberka (maskotki FIBERA) z odpowiednim numerem, który podczas spotkania był losowany. Rozdaliśmy ponad 100 nagród, dlatego każdy uczestnik nie pojechał do domu z pustymi rękami. Tylko upał i ograniczenia czasowe nie pozwoliły nam na przeprowadzenie wszystkich konkurencji jakie przygotowaliśmy dla uczestników, ale mamy nadzieję, że uczestnicy spotkania i rajdu byli zadowoleni z takiej formy aktywności ruchowej a przede wszystkim z tego, że mogli pomóc i wesprzeć składkę na leczenie Marka.