Na początku był wielki znak zapytania!!! Organizować czy nie?? Poluzowanie obostrzeń związanych z pandemią a dotyczących organizacji imprez plenerowych umożliwiło nam podjęcie ten słusznej decyzji. Po rezygnacji Proboszcza z organizacji Rodzinnego Festynu Parafialnego data 15 sierpnia okazała się najwłaściwszą na przeprowadzenie już drugi rok z rzędu Rodzinnego Rajdu Rowerowego. Miejscem najbardziej do tego wskazanym okazał się Dom Wędkarza przy „basenach”. Tym razem nasze działania były skierowane nie tylko na sam rajd, ale także okoliczności temu towarzyszące. Grono rowerzystów z sekcji turystycznej KLUBU ROWEROWEGO FIBER po raz pierwszy wzięła udział w przygotowaniach i organizacji takiej imprezy i trzeba przyznać, że zdali egzamin na „5+”. Oficjalnie impreza zaczęła się od zapisów od godz. 14.00. Na zapisy cale rodziny a także pozostali uczestnicy mieli czas do godz. 15.00. Ponad 70 uczestników w wieku od 70 lat do 2 latek po honorowym starcie ruszyło w tę niezwykle urokliwą trasę doliną Bobru a także brzegiem nowogrodzkiego jeziora. Tempo rajdu było bardzo wolne, ale niezwykle zdyscyplinowali uczestnicy jechali w jednej grupie słuchajac posłusznie prowadzącego rajd Pilota oraz innych osób funkcyjnych. Na trasie zdarzyło się kilka drobnych incydentów jednak nie wpłynęło to na przebieg rajdu i humor uczestników. Po prawie 80 minutowej przejażdżce z uśmiechami na twarzach cała grupa wjechała na teren Pikniku, gdzie czekały na nich smakołyki w postaci naleśników, hot-dogów, kiełbasek z rożna a przede wszystkich pysznego ciasta upieczonego przez członkinie Klubu Rowerowego. Jednak dopiero po głównym posiłku rozpoczęły się niezwykłe emocje, bowiem na godz. 17.00 przewidziano damsko-męską rywalizację p.n. DZIEWCZYNA czy CHŁOPAK. W tej zabawie dzieci toczyły boje między sobą tak jak i dorośli, jednak punktacja była wspólna. Dla dzieci przygotowaliśmy 8 całkiem nowych konkurencji, w których dzieci miały możliwość swoich możliwości manualnych, szybkościowych i zręcznościowych. Dorośli natomiast toczyli na płaszczyźnie wiedzy ogólnej, gdzie musieli wykazać się znajomością samochodów, kolorów, polskich seriali a także dobranocek. Wiele śmiechu wywołała także konkurencja dodatkowa, w której każda osoba będąca na Pikniku musiała przeczytać wybrany tekst wielu różnych „łamańców językowych” typu „i cóż, że ze Szwecji”. Nagrodą za tę konkurencję był okolicznościowy długopis. Wyników nie było trzeba było podliczać, bowiem na specjalnej tablicy było widać wyniki w postaci przyklejonych „Boberków” przy danej drużynie. Drużyna czerwona, czyli DZIEWCZYN takich Boberków zdobyły 12 natomiast niebiescy CHŁOPAKI tylko 4. Choć damska drużyna wygrała w cuglach to jednak liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, w której mogliśmy wspólnie uczestniczyć.  Po zakończeniu konkurencji przystąpiliśmy do wręczania nagród i upominków. Najpierw przeprowadziliśmy podsumowanie 3xR czyli Rodzinnej Rywalizacji Rowerowej (o niej piszemy tutaj) by na zakończenie wręczyć dzieciom upominki. Ostatnim akcentem było pamiątkowe wspólne zdjęcie a także podziękowania za udana imprezę. Mamy nadzieję, że osoby, rodziny, które uczestniczyły w sobotniej imprezie były zadowolone i będą miały miłe wspomnienia i z niecierpliwością będą czekały na kolejny trzeci już Rodzinny Piknik rowerowy, który odbędzie równo za rok.