Ostatni – czwarty  rajd z rowerem po gminie. Dzisiaj ponad 20-osobowa grupa przejechała 40 km aby odwiedzić pozostałe 9 wiosek. Zaczęliśmy jak zawsze w Nowogrodzie <obrzańskim przy Ośrodku Kultury. Za nim jeszcze wyjechaliśmy prezes stowarzyszenia a zarazem kierownik rajdu uprzedził zgromadzonych rowerzystów, że będzie to jeden z trudniejszych rajdów, dlatego kto nie czuję się na siłach może zawczasu zrezygnować.  Ruszyliśmy z werwą do Cieszowa i dalej na Krzywą. Pierwotnie mieliśmy jechać z Krzywej do Łagody doliną Bobru, jednakże czas był nieubłagany dlatego tradycyjnie pojechaliśmy wzdłuż kanału dychowskiego. Trasę Łagoda – Wysoka pokonaliśmy standardowo drogą asfaltową jednak już Wysokiej pojechaliśmy „na skróty” do Pajęczna. W tej osadzie co trudno uwierzyć większość uczestników była po raz pierwszy (to m.in. dlatego zorganizowaliśmy ten rajd). Z kolei z Pajęczna do Sterkowa mieliśmy zaszczyt jechać najładniejszą drogą w całej gminie. Równa, mało uczęszczana droga „aż prosiła się ” żeby ją przejechać kilka razy, jednak czas był nieubłagany.  Ze Sterkowa udaliśmy się w kierunku Bogaczowa jednak tam nie dojechaliśmy, bowiem pilot rajdu Mariusz nakazał skręcić w prawo udając się leśnymi duktami do Podgórzyc. Zanim tam dojechaliśmy zatrzymaliśmy się na punkcie widokowym i raczyliśmy pięknym widokiem Nowogrodu Bobrzańskiego i doliny Bobru. W Podgórzycach nie można było się nie zatrzymać przy ruinach kościoła. Po krótkim postoju ruszyliśmy w kierunku Turowa, by po 20 minutowej jeździe zjawić się w Bogaczowie, gdzie ugościł nakarmił i napoił nas sołtys wsi wraz ze swoją niezawodną ekipą. W Bogaczowie po krótkim odpoczynku wzięliśmy udział w meczu z ekipą miejscowych piłkarzy, z którymi oczywiście przegraliśmy. Ostatnia część trasy to dojazd do punktu docelowego czyli Nowogród Bobrzańskiego, w którym zjawiliśmy się tuż przed godz. 19.00. Jesteśmy dumni, że odwiedziliśmy w tym roku wszystkie wioski naszej gminy. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas ale nie nie da się ukryć, że poznaliśmy wiele nieznanych i trudno dostępnych zakątków naszej gminy. Część uczestników narzekała, że ciężko ale z drugiej strony nikt nie mówił, że będzie łatwo. Zdobywanie trudno dostępnych terenów wiąże się z tym, że drogi nie będą „usłane różami”.  Zdecydowana większość była jednak zadowolona z czego należy się tylko cieszyć. Wszystkie cztery etapy a zarazem wszystkie wioski i osady w naszej gminie „zaliczyło” 7 osób. Podsumowanie cyklu rajdu nastąpi na zakończeniu sezonu rowerowego.