Fotorelacja z rajdu

Stowarzyszenie Fiber lubi podnosić sobie poprzeczkę! I robi to regularnie od momentu powstania. Jednym z obszaru zainteresowań tej niezwykle aktywnej grupy są rowery i wycieczki z ich udziałem. Do tej pory były to podróże głównie po gminie, jednodniowe. Tym razem jednak prezes Roman Mączkowski postanowił zorganizować trzydniowy wypad rowerowy do bodaj najpiękniejszego zakątka województwa lubuskiego – Parku Mużakowskiego i okolic. Na ten cel pozyskał środki z Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Urzędu Miejskiego w Nowogrodzie Bobrzańskim , i kiedy tylko okazało się, że wyjazd jest możliwy ogłosił nabór uczestników. Do rajdu zgłosiło się 20 osób i już 5 lipca o godzinie 8.00 spod siedziby Ośrodka Kultury wyruszyła grupa rowerowych zapaleńców do Łęknicy pokonując 60 km trasę. Podróż zaplanowana była w sposób racjonalny, uwzględniając czas na odpoczynek, wiek i możliwości uczestników, warunki pogodowe. A naprawdę nie było na co narzekać. Optymalna temperatura, tempo jazdy, uroki okolicy, a przede wszystkim wyśmienita atmosfera spowodowały, iż w ciągu 5,5 godziny „fiberowcy” dotarli do Hotelu Mużakowskiego. Tam czekali na nich ci, którzy z różnych powodów nie mogli dojechać rowerami, a bardzo pragnęli dzielić radość wycieczki ze wszystkimi.

O godzinie 14:00 zaplanowano obiad. Uczestnicy rajdu spotkali się na wspólnym posiłku, by nabrać sił do realizacji drugiej części planu dnia, którym był wyjazd rowerami do Kromlau. Około godziny 15:00 wystartowała grupa miłośników rowerów prosto za zachodnią granicę, by tam zwiedzić park rododendronów oraz niezwykły most, który się w nim znajdował. W samym sercu parku dopadła wycieczkowiczów burza, przed którą skryli się pod szerokimi liśćmi różaneczników. Długotrwała susza tego lata spowodowała wyschnięcie wody, nad którą widnieje niezwykły most, stąd brak było tego okrągłego, spektakularnego widoku. Po burzy i po obejściu parku uczestnicy wyruszyli w drogę powrotną do hotelu, by tam rozkoszować się kolacją i integracją, o którą bardzo zadbał Roman. Przygotował dwie konkurencje; pierwsza to konkurs „kobiety vs mężczyźni” dotycząca wiedzy o Nowogrodzie Bobrzańskim, druga zaś to zabawa pt. „ Zadzwoń do mnie” polegająca na konfiguracji cyfr z indywidualnych numerów telefonów uczestników rajdu. Zabawy i śmiechu było co nie miara a i tak wygrały kobiety.

Wszyscy, mimo zmęczenia fizycznego, byli w doskonałych humorach! Były śmiechy, opowieści o wycieczkach a także wspomnienia. Żal było kończyć wieczorno-nocne spotkanie, ale wizja kolejnego dnia na rowerach rozpędziła uczestników wycieczki na zasłużony sen.

W piątek rano wszyscy spotkali się na śniadaniu, po którym ruszyli do Parku Mużakowskiego, gdzie przeuroczy i bardzo kompetentny przewodnik odkrywał tajemnice tego niezwykłego miejsca. W sposób bardzo ciekawy przedstawił historię życia twórcy parku oraz plany rozwoju tego przyrodniczego cudu. Na koniec prezes podziękował panu przewodnikowi wręczając w ramach podziękowań książki i foldery promocyjne stowarzyszenia i Gminy Nowogród Bobrzański.  Godzinę, która pozostała do obiadu uczestnicy wykorzystali, by jeszcze raz objechać park i na spokojnie kontemplować jego uroki.

O godzinie 14:00 odbyło się spotkanie przy obiedzie, na którym prezes poinformował o kolejnym etapie wycieczki, a mianowicie  o edukacyjno- turystycznej geościeżce, która jest częścią Geoparku Łuk Mużakowa.

Ścieżka biegnie pomiędzy Nowymi Czaplami i Łęknicą i ma długość ok. 4 km. Działalność górnicza odcisnęła tu swoje piętno (kiedyś była tu kopalnia Babina).  Powstało w ten sposób pojezierze z ponad 100  zbiornikami wodnymi po stronie polskiej, wabiącymi barwą i kształtem. Podziwialiśmy kolory zbiorników, które przy słonecznej pogodzie mieniły się od szmaragdu po zielenie, żółcie, brązy. Ciekawostką jest też to, że wszystkie mają swoje nazwy np. Afryka. Na terenie geościeżki jest też wieża widokowa, z której mogliśmy podziwiać przepiękną panoramę okolicy. Niestety nie wszyscy weszli po 120 stopniach na prawie trzydziestometrową wieżę, ale ci którzy weszli nie żałowali i uwiecznili to na pamiątkowych zdjęciach. Wspaniała atmosfera towarzyszyła wszystkim cyklistom i tym na górze i tym na dole. Zjazdy i podjazdy na geościeżce to była prawdziwa frajda (no może nie dla wszystkich), to tylko podkręcało świetne samopoczucie rowerzystów.

Ostatnią atrakcję tego dnia zafundował kierownik grupy kierując uczestników rajdu na stary ale odremontowany nieczynny wiadukt kolejowy na Nysie Łużyckiej, który został odbudowany dzięki staraniom mieszkańców Łęknicy.

I tak dzień pełen wrażeń dobiegł końca. No nie, była jeszcze kolacja i wieczorna integracja, która dała uczestnikom nie mniej radości i uśmiechu niż poprzednia.

Następny dzień sobota, to był już dzień wyjazdu. Od rana po śniadaniu, każdy miał wolny czas.

Punktualnie o godzinie 14 wyruszyliśmy w drogę powrotną. Powracaliśmy taką samą drogą jak przyjechaliśmy. Znowu były górki i pagórki, podjazdy i zjazdy, które urozmaicały naszą trasę. Nie obyło się także bez defektów rowerów ale sprawna wymiana „gumy” czy regulacja przerzutek nie opóźniła znacząco powrotu do domu. Po kilku przystankach dotarliśmy bezpiecznie wszyscy do Nowogrodu.

Tam przy siedzibie Fibera  Prezes podziękował wszystkim uczestnikom a uczestnicy jemu za wspaniałą atmosferę, miło spędzony czas, dużo wrażeń i ciekawe opowieści.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że cały czas byliśmy obserwowani przez baczne „oko obiektywu” fotoreportera Grzesia, który uwiecznił na zdjęciach i filmach każdy szczegół rajdu.

Reasumując, sprawna organizacja, zdyscyplinowali uczestnicy, wspaniała integracja uśmiechy na twarzach a także poznanie jednego z najpiękniejszych miejsc w naszym kraju przyczyniło się do pozytywnej oceny tego rajdu. No cóż może każdy z uczestników jeszcze kiedyś zawita w tamte piękne okolice.