balon

Zaczęło się niepozornie. Najpierw był pomysł zrobienia czegoś dla członków Fibera. Ponieważ zbliżały się Święta (a po świętach wiadomo – karnawał), dlatego postanowiliśmy zorganizować zabawę karnawałową. Wiadomo od pomysłu do realizacji jest jeszcze daleka droga. Dlatego na początku grudnia powołaliśmy komitet organizacyjny, który miał kierować przygotowaniami do imprezy. Najważniejsze sprawy na początek t.j. sala, catering i zespół, były szybko „zaklepane” ale pozostało jeszcze największe wyzwanie czyli rozpropagować zabawę i zapisać uczestników. Pierwsze szczegóły członkowie Fibera otrzymali na spotkaniu przedświątecznym Gwiazdka z FIBEREM, na którym przedstawiono ofertę uczestnictwa. Prawie połowa członków zgłosiło akces uczestnictwa w zabawie. Główne organizatorki AGATA i EWA zaczęły przyjmować zapisy i myśleć o atrakcjach podczas balu.

W dniu 28 stycznia na bal pt. ALEJA GWIAZD ostatecznie przybyły 82 osoby, które jak na gwiazdy przystało miały możliwość zrobienia sobie z partnerem pamiątkowego zdjęcia na czerwonym dywanie. Stoły były suto zastawione a to za sprawą Sebastiana i jego ekipy, która już od porannych godzin przygotowywała pyszności na nasz bal. Na Sali były ustawione cztery wieloosobowe stoły i staraliśmy się tak rozmieścić uczestników zabawy aby wszyscy mogli siedzieć w pobliżu swoich znajomych. Do tańca przygrywał zespół AXEL, który jest od pewnego czasu zaprzyjaźniony z naszym stowarzyszeniem. Kto pamięta to wie, że można było się bawić z tym zespołem podczas obu Rajdów integracyjnych, które odbywały się czerwcu . Zadaniem „kapeli” było rozbawić a później zatrzymać jak największą ilość osób do końca zabawy (i to się udało). Różnorodny repertuar mógł trafić do każdego. Były także konkursy prowadzone przez energicznego Karola, spośród których największy entuzjazm wywołał niekonwencjonalny taniec. Tutaj prym wiedli Tomek i Małgosia ze stołu nr 1, którzy otrzymali odpowiednią do tańca nagrodę. W rytmach muzyki czas płynął nieubłaganie, tak wybiła godzina 3.00 i czas było zakończyć harce na parkiecie. Wymęczeni i najedzeni ale w dobrych humorach rozchodziliśmy się do domów z postanowieniem uczestnictwa w kolejnych takich czy podobnych imprezach. Było także kilka niedociągnięć ale jak na pierwszy raz organizując taką imprezę myślę że uczestnicy balu nam wybaczą.  Najważniejszy cel jakim była integracja został osiągnięty. Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom, zespołowi, kucharzowi i jego załodze za wspólną zabawę oraz pomoc przy organizacji zabawy.